SPIS TEMATÓW

JAK BUDUJE WECHTA

*************************************************************

TYTUŁEM WSTĘPU…

raport z odbioru mieszkania

*************************************************************

PROBLEMY Z OKNAMI

długa historia zakończona ponownym osadzaniem okna

*************************************************************

KRÓTKA HISTORIA BŁĘDNEGO ADRESU

problem z przetwarzaniem danych osobowych

*************************************************************

WYMIANA DRZWI I OŚCIEŻNICY

fatalne zachowanie osoby wykonującej prace w ramach reklamacji

*************************************************************

PŁYTKI NA BALKONIE

odpadły wszystkie

*************************************************************

PROBLEMY Z INSTALACJĄ CIEPŁEJ WODY

o tym jak deweloper przez ponad 2 lata odrzucał zasadną reklamację

SPIS TEMATÓW

Problemy z instalacją ciepłej wody

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Problem ciepłej wody uważam za najważniejszy z opisanych. Przeważył on w kwestii mojego stosunku do dewelopera Wechta. Sam fakt wystąpienia tego typu nieprawidłowości każe się zastanowić czy ten deweloper ma kwalifikacje do budowania czegokolwiek, a sposób obsługi reklamacji był po prostu skandaliczny. Ale po kolei.

Podejrzewać, że coś jest nie tak z instalacją ciepłej wody zacząłem już na etapie wykańczania mieszkania. Gdy tylko zainstalowałem pierwszy kran i zacząłem korzystać z wody zastanowił mnie długi czas oczekiwania na ciepłą wodę. Było to takie podejrzenie intuicyjne, nie wiedziałem wówczas, że istnieją jakieś normy w tym zakresie, ale wydało mi się dziwne, że po odkręceniu maksymalnie kurka ciepłej wody leci zimna woda, a ciepła pojawia się dopiero po około minucie. Wątpliwości swoje zgłosiłem przedstawicielowi dewelopera, który stawił się dokonać pomiaru i stwierdził, że wszystko jest w porządku ponieważ ciepła woda pojawia się w ciągu minuty i tak właśnie nakazuje norma. Nie usatysfakcjonowała mnie ta odpowiedź i wciąż podejrzewałem, że instancja ma jakąś wadę, więc poprosiłem dewelopera o przekazanie normy, wg której instalacja jest prawidłowa gdy ciepła woda występuje po minucie, oraz zacząłem samemu szukać w Internecie właściwych przepisów. Efektem moich poszukiwań było dotarcie do przepisów, które wskazałem w mailu do dewelopera z dnia 15.02.2013

Temat: zgłoszenie zbyt długiego oczekiwania na ciepłą wodę

Treść:

„Witam,

Na wstępie przypominam, że miał Pan w poniedziałek przesłać mi normę dotyczącą dostępu do ciepłej wody. (fragment dotyczący innych usterek)

Odnośnie ciepłej wody wg moich ustaleń zastosowanie ma tu Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

§ 120. 1. W budynkach, z wyjątkiem jednorodzinnych, zagrodowych i rekreacji indywidualnej, w instalacji ciepłej wody powinien być zapewniony stały obieg wody, także na odcinkach przewodów o objętości wewnątrz przewodu powyżej 3 dm3 prowadzących do punktów czerpalnych.
§ 120. 2. Instalacja ciepłej wody powinna zapewniać uzyskanie w punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 55°C i nie wyższej niż 60°C, przy czym instalacja ta powinna umożliwiać przeprowadzanie jej okresowej dezynfekcji termicznej przy temperaturze wody nie niższej niż 70°C.

Wg pomiaru którego dokonałem w dniu 15 lutego o godzinie 6:40 w kranie nad umywalką w łazience ciepła woda została uzyskana po spuszczeniu około 6 litrów zimnej wody co zajęło 55 sekund. Ze względów technicznych nie dokonałem pomiaru temperatury wody.

W związku z powyższym wnoszę o niezwłoczne doprowadzenie instalacji do stanu zgodnego z zapisami Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie lub przedstawienie i poparcie dowodami innego powodu takiego działania instalacji.

Z poważaniem,”

Na tym etapie sprawa była dla mnie oczywista. Zgodnie z przepisami, od miejsca gdzie kończy się stała cyrkulacja (w tym przypadku skrzynka z licznikami na klatce schodowej) do punktów czerpalnych (kranów) w mieszkaniu objętość rur, w których stoi woda nie może być większa niż 3 litry. Skoro po nocy, a więc gdy cała woda która nie podlegała cyrkulacji wystygła, po odkręceniu ciepłej wody z kranu wypłynęło około 6 litrów zimnej wody zanim pojawiła się ciepła to właśnie taka jest objętość tego układu. Nie był to może zbyt dokładny pomiar, jednak na ten moment nie pomyślałem o tym by dokładnie zmierzyć objętość rur.

18.02.2013 otrzymałem mailem informacje odnośnie instalacji ciepłej wody co trudno nazwać odpowiedzią na mojego maila:

Temat: Ciepła woda – warunki techniczne

Treść:

„Witam

 Poniżej i w załączniku informacje w temacie czasu oczekiwania na ciepłą wodę.

 Z poważaniem

 [dane wrażliwe]

From:  [dane wrażliwe]

Sent: Monday, February 11, 2013 9:13 AM

To:  [dane wrażliwe]

Cc:  [dane wrażliwe]

Subject:

W projekcie „wod .- kan.” Pana  [dane wrażliwe] jest poniższy punkt:

5.0.      Uwagi ogólne

 Przy przejściach przez ściany i stropy rury należy wyposażyć w opaski ognioochronne pęczniejące firmy np. HILTI, Wavin.

Całość robót dotyczących w/w instalacji należy wykonać zgodnie z “Warunkami technicznymi wykonania i odbioru robót budowlano-montażowych – część II – Instalacje sanitarne i przemysłowe”, „Warunkami technicznymi wykonania i odbioru rurociągów z tworzyw sztucznych” wraz z aktualnie obowiązującymi przepisami bhp i p.poż.

 W załączeniu skan [zal 1.pdf] strony Warunków Technicznych Wykonania i Odbioru Instalacji Wodociągowych. Patrz punkt 11.9.1

 pozdrawiam

 [dane wrażliwe]

Kierownik Robót”

 

Tak więc odpowiedź dewelopera nic nie wyjaśniła, a ja zacząłem poważniej drążyć temat. Skontaktowałem się z rzeczoznawcą który polecił mi w pierwszej kolejności uzyskać projekt instalacji ciepłej wody o co wystąpiłem mailowo w dniu 5 marca 2013. Dokumentację otrzymałem mailowo w dniu następnym.

Projekt pokazałem rzeczoznawcy, odbyłem z nim kilka rozmów i mimo trudnego kontaktu z tą osobą upewniłem się, że mam rację co do wady.

W dniu 14.03.2013 złożyłem deweloperowi Wezwane do usunięcia wady którego treść można pobrać tutaj ———->załącznik 1<———

Odpowiedź otrzymałem 18.03.2013. Odrzucono w niej moje żądania, a pełna treść pisma do pobrania jest tutaj ———–>załącznik 2<——–

 

Od tego momentu przez około 2 lata nie poruszałem z deweloperem tego tematu, co nie znaczy, że nic nie robiłem. Nie mogłem sprawie poświęcać wiele czasu, ale odbyłem kilka rozmów z prawnikiem, szukałem rzeczoznawcy który sporządził by fachową opinię (okazało się to niełatwe – rzeczoznawcy mają chyba dużo pracy bo wszyscy z którymi rozmawiałem nie byli zbyt zainteresowani zleceniem i nawet nie doczekałem się wyceny usługi), a także zgłosiłem sprawę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który nie podszedł do sprawy zbyt poważnie i na podstawie oświadczenia dewelopera, że wszystko jest OK zamknął sprawę. Ja cały czas jednak wiedziałem, że racja jest po mojej stronie i, że do tematu jeszcze wrócę.

Należy też nadmienić, że podobny problem zgłaszało wielu mieszkańców, był to temat dużego wątku na forum wspólnoty oraz rozmów na zebraniach wspólnoty. Nikt jednak nie był w stanie zaproponować skutecznego rozwiązania. Nie wiem jak duży jest problem w całym bloku, ale wiem, że dotyczy różnych mieszkań w różnych klatkach. W mojej klatce układ mieszkań na piętrach jest dość powtarzalny, a więc podobną konstrukcję instalacji ciepłej wody ma przynajmniej 7 mieszań.

By powrócić oficjalnie do reklamacji zmotywował mnie wiosną 2015 roku fakt zbliżania się upływu terminu rękojmi na części wspólne budynku a także na moje mieszkanie. Na rocznym zebraniu wspólnoty zostało uzgodnione, że zarząd złoży zbiorcze zestawienie usterek w częściach wspólnych. W tym celu mieliśmy opisać administratorowi znane nam problemy.

Dokonałem dokładniejszych pomiarów objętości instalacji ciepłej wody, przy okazji stwierdzając, że w rzeczywistości zostały zastosowane przewody o innych parametrach niż w projekcie.

W dniu 23 marca 2015 opisałem problem administratorowi i uzyskałem w odpowiedzi informację, że planuje on pozyskanie opinii rzeczoznawcy w tej sprawie. Nie mogąc być pewnym rezultatów tych działań postanowiłem także złożyć indywidualną reklamację.

W dniu 14.04.2015 złożyłem Wezwanie do usunięcia wady, które można pobrać tutaj —->załącznik 3<——–

Odpowiedź otrzymałem 24.04.2015, wynikało z niej, że deweloper nie zmienił przez dwa lata swojego stanowiska. Do pobrania tutaj ——->załącznik 4<————–

Do pisma Wechty ustosunkowałem się w dniu 29.04.2015 ——->załącznik 5<——–

Oczekując na odpowiedź otrzymałem w dniu 8.05.2015 ekspertyzę dotyczącą instalacji ciepłej wody wykonaną na zlecenia administratora przez uprawnionego rzeczoznawcę. Wynikało z niej jednoznacznie, że instalacja jest wykonana niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Poniżej załączam kilka fragmentów dokumentu.

wyciąg z opinii rzeczoznawcy

 

Ekspertyza ta została również złożona deweloperowi przez zarząd wspólnoty jako zgłoszenie wady.

Na pismo z dnia 29 kwietnia nie otrzymywałem odpowiedzi przez dłuższy czas upominając się o nią mailowo, by ostatecznie w dniu 25.05.2015 wysłać maila o następującej treści:

Wobec braku odpowiedzi rozumiem, że uznali Państwo reklamację.

Proszę zatem o informacje o planowanym terminie i sposobie usunięcia niezgodności instalacji ciepłej wody z przepisami.

Z poważaniem,”

Na którego otrzymałem odpowiedź w dniu 27.05.2015 o następującej treści:

Sz. Panie

 W temacie poprawienia jakości ciepłej wody informujemy, że pod koniec tygodnia będziemy mieć spotkanie z projektantem instalacji wod. kan. z którym ustalimy sposób wykonania przeróbek, które przyśpieszą wypływ ciepłej wody u Pana w mieszkaniu.

 Z poważaniem

Niewiele później również ze strony administratora dotarły do mnie informacje, że deweloper odpuszcza i uznaje reklamację. Przypomnę, że od momentu gdy pierwszy raz wskazałem Wechcie dokładnie jaki przepis nie jest spełniony przez instalację minęły ponad dwa lata.

Kolejne kilka tygodni minęło na oczekiwaniu na usunięcie usterki. W dniu 29.07.2015 administrator poinformował mailowo o planowanych pracach:

Szanowni Państwo,

W dniu jutrzejszym firma Wechta rozpoczyna prace związane z wykonaniem nowego pionu ciepłej wody i cyrkulacji w klatce C budynku przy ul. K. Potockiej 51 w Poznaniu. Pierwszy etap czyli otworowanie stropów wykonają w dniach 30 i 31.07.2015r.

Następnie od poniedziałku 03.08.2015 rozpoczną się prace związane z wykonywaniem pionu i jego zabudową. Przewidywany termin zakończenia wszystkich prac to 14.08.2015.

Po ustaleniu konkretnego dnia przełączania cyrkulacji i ciepłej wody ze starego do nowego pionu zostaniecie Państwo odrębnie poinformowani bowiem wówczas nie będzie w klatce C ciepłej wody od godziny 8.00 do godziny 18.00.

Informuję także iż w związku z powyższymi pracami firma Wechta będzie korzystać odpłatnie z prądu administracyjnego z szacht elektrycznych, za które zostanie obciążona kosztami.

 Z poważaniem

Zarządca

Zasadniczo prace przebiegły zgodnie z tym harmonogramem z pewnymi odstępstwami. Moje mieszkanie zostało podłączone do nowego pionu we wskazanym terminie jednak prace wykończeniowe na klatce nie zostały dokończone. Poniżej zdjęcie jak wyglądał nowy pion w dniu 15.10.2015 roku a więc 2 miesiące po teoretycznym zakończeniu prac. Na dzień publikacji tego wpisu nie wiem jak i kiedy zostanie to dokończone.

20151015_152302

Ponadto na przełomie lipca i sierpnia do nowej instalacji zostało podłączone tylko moje mieszkanie. Pozostałe 6 mieszkań w tej linii na poszczególnych piętrach zostało przełączone do nowego pionu dopiero w połowie października. Nie znam przyczyny takiego przebiegu prac.

Nowy pion został wybudowany znacznie bliżej mojego mieszkania niż było to do tej pory i różnica w dostępie do ciepłej wody jest zauważalna. Objętość układu bez cyrkulacji spadła poniżej 3 litrów.

Trudno jakoś konstruktywnie podsumować wydarzenia tych 2,5 roku. Prawidłową reklamację, powołując się na właściwe przepisy złożyłem w marcu 2013 roku, a naprawa została dokonana w sierpniu 2015 po długiej walce. Analiza odpowiedzi dewelopera i argumentów jakich używał by odrzucić reklamację prowadzi do wniosków, że albo nie ma pojęcia o budownictwie i wówczas nie powinien się tym zajmować, albo świadomie odrzucał zasadną reklamację by zaoszczędzić na kosztownej naprawie i wówczas nie powinien się zajmować w ogóle żadną działalnością. Pewnie nigdy się nie dowiem jak było naprawdę, ale zachowanie dewelopera uważam za skandaliczne i w mojej opinii na rynku nie powinno być miejsca dla firm z takim podejściem. Każdy ma prawo popełnić błąd (o ile faktycznie był to błąd a nie celowe działanie od początku), ale jeśli już klient ten błąd wykrył to ponad 2 letnie unikanie odpowiedzialności jest nie do zaakceptowania.

W bloku wciąż pozostało wiele mieszkań które mają analogiczny problem. Nie wiem jakie szanse mają mieszkańcy na poprawę, ale ja się cieszę, że dzięki mojemu uporowi problem został rozwiązany przynajmniej u mnie. Teraz czas na walkę o odszkodowanie za zawyżone zużycie wody przez 2,5 roku.

Adnotacja z dnia 7 grudnia 2015. Udało się dziś odzyskać zwrot kosztów za zawyżone zużycie wody. Wprawdzie Wechta na wezwanie zareagowała z lekkim opóźnieniem, ale przynajmniej oddali z odsetkami. Trwają też prace przy wykończeniu pionu.

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Problemy z instalacją ciepłej wody

Płytki na balkonie

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Płytki na balkonie położone przez dewelopera Wechta w bloku przy ulicy Klaudyny Potockiej 51 nie są najwyższej jakości. Z tego raczej każdy kupujący zdawał sobie sprawę i nie rościł pretensji. Problemem wielu mieszkań w tym mojego okazała się jednak jakość ich montażu.

Płytki i generalnie wykończenie balkonu wymagały poprawy już przy odbiorze. W protokole odnotowane zostało:

„uzupełnić styk opierzenie-płytki, pęka fuga na styku cokolik-płytka – Balkon”

oraz

„zapiankować [wyraz nieczytelny] z pionową – szpara na styku z płytką”.

Termin naprawy został ustalony na marzec ze względu na zbyt niskie temperatury powietrza.

Naprawa została dokonana w uzgodnionym terminie.

Kolejne problemy z płytkami zaczęły się pojawiać wiosną 2015 roku. Chodząc po balkonie szczególnie przy brzegach czuć było że podłoże się ugina, oraz zaczęła odpadać fuga w koło balkonu i sypała się na dół. Dokonałem dokładniejszych oględzin, popukałem, poruszałem i okazało się, że wiele płytek po prostu odpada. Narożną płytkę bez żadnego wysiłku podniosłem podważając palcami w miejscu gdzie odpadła fuga. Sąsiednie płytki też można by oderwać jedną ręką, ale nie chciałem dalej naruszać konstrukcji przed zgłoszeniem wady do dewelopera.

Napisałem pismo które można pobrać tutaj:

———–> reklamacja – balkon <—————-

W odpowiedzi powstała krótka korespondencja mailowa którą załączam:

Wechta:

Sz. Panie

 W odpowiedzi na zgłoszoną usterkę dotyczącą odspojonych płytek na balkonie informuję iż płytki które są ruchome, odspojone zostaną poprawione.

Natomiast roszczenie do wymiany wszystkich płytek uważamy za bezzasadne i nie będzie ono wykonane.

Proszę o podanie terminu od poniedziałku do piątku w godz. 8-15, kiedy może Pan udostępnić wykonawcy balkon w celu usunięcia usterek.

 Z poważaniem

Ja:

Witam,

Odspojenie dotyczy około 90% płytek, by to stwierdzić wystarczy w nie popukać i posłuchać dźwięku. Płytki te nie są obecnie luźne ponieważ trzymają się sklejone fugą jedna do drugiej tworząc dużą płaszczyznę bez związku z podłożem lub z incydentalnym związkiem w pojedynczych miejscach.

Przed wyznaczeniem terminu naprawy proszę o wizytację na miejscu przedstawiciela firmy Wechta uprawnionego do oceny stanu technicznego w celu określenia zakresu naprawy. Może to mieć miejsce w tym tygodniu od wt do czwartku w godzinach przedpołudniowych 9-11.

Proszę zaproponować dogodny termin.”

Wechta:

Witam

 W środę około godz. 10 dokonam wizji lokalnej na balkonie.

 Z poważaniem

Ja:

W takim razie w środę o 10 będę na miejscu, gdyby coś się miało zmienić proszę o kontakt.

Na wizji lokalnej przedstawiciel dewelopera wraz z przedstawicielem generalnego wykonawcy obejrzeli balkon, samodzielnie oderwali kilka płytek potwierdzając, że odpadają praktycznie same i uzgodniliśmy, że zostanie dokonana napawa.

1

Miałem zaproponować dogodny dla mnie termin. Ponieważ napawa wymagała 3-4 dni dostępu do mieszkania musiałem poukładać sprawy w pracy tak by móc być w domu i doglądać prac. Możliwość taka pojawiła się jakieś 3 tygodnie po wizji lokalnej więc niezwłocznie napisałem maila do Wechty i rozpoczął się dalszy ciąg korespondencji:

Ja:

Witam,

W nawiązaniu do ustaleń na wizji lokalnej chciałem uzgodnić termin prac na balkonie.

Proponuję zacząć od wtorku 19 maja (jeśli pogoda pozwoli).”

Ja:

Proszę o mailowe potwierdzenie z Państwa strony terminu naprawy.

Wechta:

Witam

 Otrzymałem informację od wykonawcy iż najszybszy możliwy termin wykonania prac na balkonie to 24 tydzień czyli 08 – 12.06.2015.

 Z poważaniem

Ja:

Proszę o uzasadnienie tak odległego terminu naprawy?

Zgłoszenie wady zostało, dokonane 21 kwietnia, a wizja lokalna odbyła się w dniu 29 kwietnia. Od tego czasu nie mogę użytkować balonu ponieważ podczas wizji lokalnej zostało zdemontowane 6 płytek. W czasie wizji lokalnej ustaliliśmy jako warunki naprawy możliwość udostępnienia przeze mnie balkonu oraz odpowiednie warunki pogodowe. O możliwym terminie naprawy poinformowałem Państwa z prawie tygodniowym wyprzedzeniem a na odpowiedź czekałem 5 dni. Odpowiedź ta zakłada przesunięcie naprawy o kolejne 3 tygodnie. W mojej opinii jest to działanie nieuzasadnione i niezgodne z prawem, ponieważ naprawa nie wymaga specjalnego przygotowania ani sprowadzenia trudno dostępnego towaru które determinują termin naprawy.

W związku z powyższym wzywam do dokonania naprawy wadliwego montażu płytek w szybszym terminie tj. rozpoczęcia prac od dnia 19 lub 20 maja i zakończenia do dnia 25 maja włącznie po wcześniejszym potwierdzeniu terminu drogą mailową z minimum 4 godzinnym wyprzedzeniem.

Z poważaniem,”

Wechta:

Sz. Panie

    Odległy termin uzasadniony jest tym iż firma, która układała płytki na obiekcie nie odpowiada na zgłoszenia gwarancyjne, dlatego generalny podwykonawca zmuszony jest każdorazowo w takiej sytuacji szukać wykonawcy zastępczego. Wykonawca, z którym byliśmy umówieni na wykonanie tej naprawy, zrezygnował w zeszłym tygodniu z tej pracy. W tej sytuacji firma ……………… (generalny podwykonawca) musi poszukać kolejnego wykonawcy, który niestety może wykonać te prace dopiero w pierwszym lub drugim tygodniu czerwca.  

 Z poważaniem

Ja:

To jest wasz problem, że nie potraficie zapewnić obsługi posprzedażowej. Przepisy wskazują, że naprawa powinna być wykonana w rozsądnym czasie bez nadmiernych niedogodności dla kupującego. Nie zamierzam tego jednak więcej komentować (przynajmniej nie w tak małym gronie czytelników).

Proszę do 3 czerwca przesłać propozycję dokładnego terminu naprawy.”

Wechta:

Sz. Panie

 Otrzymałem informację, iż wykonawca jest gotowy do rozpoczęcia prac związanych z wymianą płytek na balkonie. Chce wykonać to w terminie 08 – 12. 06. Na wykonanie prac będzie potrzebował około 5 dni. Proszę o potwierdzenie dostępności lokalu.

 Z poważaniem

Ja:

Ustalaliśmy, że ma to trwać 3 dni. Skąd ta zmiana?

Wechta:

Sz. Panie

 Czy podwykonawca ma ruszać z pracą w poniedziałek? Podczas prac należy wziąć pod uwagę możliwość deszczu, co powoduje przedłużenie prac. Bezpiecznie będzie założyć sobie 5 dni.

 Z poważaniem

Ja:

Poniedziałek na pewno nie może być pierwszym dniem naprawy. Myślę, że realny termin to środa.

Zgodnie z naszymi ustaleniami z oględzin (pomijając kwestię pogody) czas potrzebny na naprawę to 3 dni:
– pierwszego dnia zerwanie płytek i oczyszczenie posadzki,
– drugiego dnia położenie płytek
– trzeciego dnia fugowanie.

Jeśli coś się nie zgadza proszę mnie poprawić.

Proszę określić w godzinach przy założeniu wymiany wszystkich płytek czas na poszczególne etapy (zerwanie, ułożenie, fugowane).

Ponadto wciąż jest nie rozwiązana sprawa pęknięć na ścianach. [adnotacja: to dotyczy innej reklamacji która będzie opisana w kolejnym wpisie.]

Ponieważ nie mogę Państwu poświecić zbyt wiele czasu proszę zaplanować naprawę ścian w tym samym terminie co balkonu. Przypominam, że pęknięcia są w 3 pomieszczeniach na ścianie dzielącej mieszkanie od klatki. Tutaj również proszę o szczegółową informację ile potrzeba na to dni, oraz ile godzin w poszczególne dni.

Ponadto, jeżeli naprawa instalacji ciepłej wody wymaga jakiejkolwiek pracy w mieszkaniu również proszę ją zaplanować w tym samym czasie. [adnotacja: to dotyczy innej reklamacji która będzie opisana w późniejszym wpisie.]

Proszę zatem o przedstawienie proponowanego terminu usunięcia wszystkich usterek.

Z poważaniem,”

Dopiero po 5 dniach otrzymałem kolejnego maila:

Sz. Panie

Ruszamy z pracami na Pana balkonie w środę około 8 rano.

Z poważaniem

Ja:

Prosiłbym najpierw o udzielenie odpowiedzi na wszystkie poruszone przeze mnie kwestie zanim uzgodnimy termin napraw.

Wechta:

Sz. Panie

 Poniżej harmonogram prac związanych w wymianą płytek na balkonie

  1. 10.09.2015 skuwanie płytek w godz. 8-17
  2. 11.09.2015 przyklejanie płytek w godz. 8-17
  3. 12.09.2015 przy założeniu bezdeszczowej, słonecznej pogody która pozwoli odparować wodzie z kleju jednocześnie wiążąc płytki, przewidujemy wykonanie fugowania spoin między płytkami w godz. 8-17.

 W temacie pękających ścian czekam na oficjalną odpowiedź od konstruktora i wykonawcy stanu surowego dotyczącą zasadności zgłoszonych uwag.

Naprawa instalacji ciepłej wody będzie wymagała głównie ingerencji w części wspólne i ta praca zajmie większość czasu. Póki co bez propozycji wykonania zmian wraz z projektem nie będę wysyłał harmonogramu, gdyż nie znam zakresu prac.

 Z poważaniem

Wechta:

Sz. Panie

 Przepraszam ale w datach popełniłem błąd oczywiście 06 czyli czerwiec, a nie 09 –wrzesień.

 Z poważaniem

Ja:

Reklamacja pęknięć ścian została już dawno uznana, proszę o informacje kiedy planują Państwo wykonać te prace? Nalegam by było to w tym samym terminie co balkon.

Kiedy w takim razie można się spodziewać informacji o naprawie instalacji ciepłej wody. Przypominam, że od zgłoszenia reklamacji minęły już ponad 2 lata.”

To był ostatni mail przed naprawą. Potem nastąpił kontakt telefoniczny w którym uzgodniliśmy że w sprawie pęknięć ścian mam otrzymać odrębne pismo bo planują odrzucenie tej reklamacji [jak już pisałem więcej do poczytania będzie w kolejnym wpisie], a naprawa instalacji ciepłej wody będzie prowadzona dużo później i prawdopodobnie nie będzie w ogóle wymagała ingerencji w mieszkaniu. Termin rozpoczęcia naprawy został ustalony na kolejny dzień.

Naprawa:

Pierwszego dnia zerwano wszystkie płytki włącznie z cokołami i podestem na wyjściu na balkon, skuto pozostały klej, oczyszczono całość i przygotowano do montażu płytek – szlifowanie, sylikonowanie opierzenia, przytwierdzanie opierzenia i t.p.

2

Drugiego dnia położono część płytek. Miały być położone wszystkie ale podobno ze względu na jakość płytek (różne wymiary) nie można było kłaść od dwóch boków i skończyć na środku bo by się nie zeszły dobrze. Spowodowało to, że płytki były kładzione od jednego końca do drugiego i dwa ostatnie rzędy wymagające do położenia wejścia na już położone płytki musiały zostać odłożone na kolejny dzień.

3

Trzeciego dnia od rana do godzin wczesno popołudniowych położone zostały dwa ostatnie rzędy płytek oraz cokoły i podest. Gdy ekipa przygotowywała się do fugowania zaczął padać deszcz. Ulewa była dość mocna i długa i nie wiem czy mogła mieć jakiś wpływ na jakość kleju który w ostatnich miejscach był położony maksymalnie pół godziny przed deszczem. Panowie planowali zabezpieczyć balkon folią, ale okazało się, że jej nie posiadają.

4 - deszcz

Prace zostały dokończone w dwa popołudnia w kolejnym tygodniu – objęło to fugowanie i sylikonowanie. Brakowało jeszcze malowania ściany, ponieważ ekipa nie miała farby w kolorze fasady budynku. Natomiast zadeklarowali, że uzyskają farbę od dewelopera i dokończą pracę.

cokół po naprawie

Jeśli chodzi o moją ocenę tych prac to nie jestem fachowcem, ale mam dużą nadzieję, że wszystko będzie trwałe. Moje wątpliwości budzi jedynie wpływ tej ulewy na klej oraz grubość kleju w niektórych miejscach, np. cokoły w niektórych miejscach są przymocowane do ściany na około 2 centymetrowej warstwie kleju, a wg producenta nie powinno się kłaść więcej niż 0,5 cm. Być może na ten moment nie ma się czego obawiać i całość wytrzyma wiele lat. W wyniku prac ucierpiała też estetyka balkonu – cokół został wykonany w znacząco inny sposób niż było to fabrycznie – można dyskutować czy tak jest ładniej czy brzydziej, ale na pewno jest inaczej. Ocenę zostawiam czytelnikom.

Dla porównania wygląd cokołu i podestu przed naprawą:

cokół przed naprawą

Po kilku dniach oczekiwania na informację w sprawie malowania skontaktowałem się mailowo z deweloperem i okazało się, że firma remontująca nie zgłosiła się do nich w sprawie farby wiec nie wiem czy byłoby to wykonane gdybym się nie upomniał.

Podczas malowania powstał jeszcze jeden problem. Deweloper dostarczył wykonawcy farbę w jednym kolorze, a ściany w obrębie balkonu są w różnych odcieniach. By jak najszybciej zamknąć sprawę tego remontu postanowiliśmy z pracownikiem firmy wykonująej prace pomalować całość tą farbą wraz z przemalowaniem niepasujących elementów elewacji. Przy okazji zauważyliśmy że już przy jednej z poprzednich napraw realizowanych przez dewelopera, część elewacji została pomalowana niewłaściwym kolorem. Wygląd elewacji i opis zmian kolorystycznych na przestrzeni czasu przedstawia zdjęcie poniżej. Generalnie nie przeszkadza mi ta odmienna kolorystyka zważywszy, że wszystkie te kolory były w podobnym tonie i nie widać dużej różnicy, tak więc najchętniej bym to już tak zostawił i nie malował kolejny raz.

elewacja w obrębie balkonu

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Płytki na balkonie

Wymiana drzwi i ościeżnicy

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Sprawa drzwi pojawiła się na odbiorze. W protokole zostało zapisane, że drzwi wejściowe górą dochodzą do ościeżnicy a z dołu odstają około 4 mm. Umówiłem z przedstawicielem dewelopera termin naprawy. W dniu naprawy po jej dokonaniu stwierdziłem uszkodzenia drzwi i ościeżnicy. Należy tu zaznaczyć, że naprawa została dokonana bez mojej obecności ponieważ fachowiec przyszedł wcześniej niż był umówiony. W reakcji na zastaną sytuację przesłałem maila do dewelopera o następującej treści:

Temat: uszkodzenie drzwi podczas naprawy

Data: 2013-01-18 15:56

Witam,

Przesyłam zgłoszenie uszkodzenia drzwi w mieszkaniu …… przez osobę która przyszła wyregulować szczelinę w dolnej części. Wg relacji moich pracowników (nie byłem obecny ponieważ zgodnie z smsem od Pana naprawa miała mieć miejsce po godzinie 14 a Pan przyszedł koło 12) Pan włożył jakiś przedmiot między ościeżnice a skrzydło i nogą doginał dół skrzydła. W załączniku zdjęcia uszkodzeń (odrapana ościeżnica pogięta listwa u dołu drzwi). Być może inne uszkodzenia których nie byłem w stanie stwierdzić.”

Do maila dołączyłem zdjęcia nr 1 i 5 poniżej.

W odpowiedzi na to zgłoszenie 8 lutego 2013 roku wymieniono mi ościeżnicę na nową jednak wiązało się to z kolejnymi problemami, które opisałem w kolejnym mailu do Wechty:

Temat: Zgłoszenie uszkodzenia ościeżnicy i drzwi wejściowych do mieszkania …… – Potockiej

Data: 2013-02-08 23:30

Witam,

Zgodnie z rozmową z Panem …………………… zgłaszam uszkodzenie drzwi podczas regulowania przez skierowaną przez Państwa osobę. Przy odbiorze mieszkania została zgłoszona szpara między ościeżnicą a skrzydłem drzwi wejściowych w ich dolnej części. Wg relacji osób które wykańczały mi mieszkanie Pan który regulował drzwi włożył jakiś przedmiot między ościeżnice a skrzydło i nogą doginał dół skrzydła w wyniku czego powstało uszkodzenie ościeżnicy (odrapanie – zdjęcie nr 1) oraz wygięcie listwy u dołu drzwi (zdjęcie nr 2 i 3). Zdarzenie to zostało niezwłocznie zgłoszone Panu …………………………………. Ościeżnica została wymieniona na nową w dniu 8 lutego jednak ze skrzydłem nic nie zostało zrobione. Ponadto podczas montażu drzwi przez Państwa pracownika na nową ościeżnicę została ona porysowana przez zamek w drzwiach (zdjęcie nr 4). Pracownik który montował ościeżnicę nie poczuwał się do winy bowiem jak powiedział nie uderzał drzwiami a jedynie je przytykał.

Po montażu nowej ościeżnicy wyraźnie wyczuwalna była nieszczelność (przepływ powietrza) co zostało od razu zgłoszone zarówno pracownikowi montującemu ościeżnice jak i Panu …………………………… jednak w tym momencie trudno jednoznacznie stwierdzić czy jest to nieszczelność pomiędzy skrzydłem a ościeżnicą, czy ościeżnicą a ścianą (która nie była jeszcze wykończona – uszkodzenia w koło ościeżnicy związane z jej montażem). Jeśli po wykończeniu tego elementu nieszczelność będzie wyczuwalna będą to zgłaszał do naprawy.

Ponadto chcę nadmienić, że podczas pierwszej naprawy drzwi (podczas której powstały uszkodzenia – zdjęcie 1, 2 i 3) nie byłem obecny w mieszkaniu ponieważ dzień wcześniej zostałem poinformowany, że naprawa będzie dokonana po godzinie 14 (SMS od Pana ………………………………… z 17.01.2013 g.14:45 „Jutro od 14 na Kolejowej będzie Pan który będzie usuwał usterki drzwi wejściowych…”) a Pan zjawił się w mieszkaniu około godziny 12. Stąd konieczność opierania się przeze mnie na informacjach od osób które wykańczały mi mieszkanie.

Proszę o przedstawienie Państwa stanowiska odnośnie uszkodzenia drzwi i dzisiejszego odrapania ościeżnicy i zaproponowanie sposobu i terminu usunięcia usterek.

Z poważaniem

Do maila załączyłem zdjęcia nr 1, 2, 3 i 4 poniżej.

nr 1

zdjęcie 1

nr 2

zdjęcie 2

nr 3

zdjęcie 3

nr 4

zdjęcie 4

nr 5

zdjęcie 5

 

W odpowiedzi na tego maila w dniu 27 lutego dostałem odpowiedź której treść zamieszczam poniżej:

Szanowny Panie

 W nawiązaniu do przesłanego pisma dotyczącego uszkodzonej ościeżnicy i skrzydła drzwi stwierdzam:

 Podczas  trzy godzinnego odbioru lokalu który odbył się 11.01.2013 stwierdził Pan w usterkach m. in. odchyłkę od pionu ościeżnicy drzwiowej. Nie zgłoszono wówczas żadnego uszkodzenia skrzydła (skan części protokołu w załączniku). Prostując ościeżnicę, wysłany przeze mnie pracownik podobno porysował ją oraz uszkodził skrzydło. Porysowaną ościeżnicę przyjąłem jako kolejną usterkę i wymieniliśmy ją na nową. Natomiast nie mogę zgodzić się na uszkodzenia skrzydła, ponieważ pracownik poprawiający pion ościeżnicy w żaden sposób nie ingerował w skrzydło, szczególnie na tej wysokości co pokazują zdjęcia 2 i 3 .

Co więcej na załączonych przez Pana zdjęciach widać, iż na posadzce położona jest już wykładzina ceramiczna, co pozwala stwierdzić iż uszkodzenie, odgięcie ramki u dołu skrzydła, dokonali Pana pracownicy, którzy kładli płytki.

Zdjęcie nr 4 – otarcie farby na wymienionej ościeżnicy nie podlega wymianie. Po wymianie ościeżnicy osobiście przyszedłem do Pana mieszkania sprawdzić jak została wykonana praca. Powiedział mi Pan, iż znowu jest problem z zarysowaniem ościeżnicy. Ościeżnica nie została jednak zarysowana, a jedynie delikatnie starta struktura farby na odcinku 3 cm, co więcej jest to zupełnie nie widoczne z odległości 1m. Widać to dopiero z 30 cm przy zapalonym świetle i w takich samych warunkach Pan wykonał zdjęcie przetarcia, dodatkowo doświetlając to lampą błyskową aparatu. W załączniku przesyłam Panu skan w jaki sposób należ odbierać drzwi oraz Normę na powłoki malowane proszkowo. Punkt 5.3.1 – mówi

 —> w tym miejscu skan wyciągu z przepisów potwierdzający to co powyżej <— 

Badania według A.4.1 określają rodzaj naświetlenia  – światło dzienne rozproszone.   

 Z poważaniem

 

W dniu 3 marca 2013 odpisałem:

Ponieważ w terminie 14 dni nie ustosunkowali się Państwo do mojego zgłoszenia uznaje się je za zasadne. Oczekiwałem raczej wyznaczenia terminu naprawy niż dalszych tłumaczeń. W związku z powyższym proszę o wskazanie terminu w jakim mogą Państwo wymienić skrzydło.

Ponadto zgłaszam, że po zamknięciu drzwi nie opada uszczelka. Prawdopodobnie są źle wyregulowane i po zamknięciu powstaje szpara między skrzydłem a ościeżnicą uniemożliwiająca wciśnięcie guzika odpowiadającego za opuszczenie uszczelki. Jednak w kontekście wymiany skrzydła nie jest to sprawa istotna.

Z poważaniem

Poskutkowało i drzwi w krótkim czasie zostały wymienione. Argumentację dewelopera odnośnie nieznaczności rys na ościeżnicy uznałem.

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Wymiana drzwi i ościeżnicy

Krótka historia błędnego adresu

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Odchodząc na chwilę od tematów stricte budowlanych krótka historia obrazującą podejście dewelopera Wechta do kwestii przetwarzania i ochrony danych osobowych.

We wrześniu 2014 roku wynająłem od Wechty miejsce postojowe w hali garażowej podając w umowie moje dane w tym adres na Klaudyny Potockiej. W umowie pojawia się także zapis, że jest to adres do korespondencji.

Spokojnie sobie korzystałem z miejsca i opłacałem czynsz za najem, aż do stycznia gdy właściciel jednego z mieszkań, które kiedyś wynajmowałem przesłał mi list od Wechty. W liście była faktura za najem miejsca postojowego za miesiąc grudzień. Należy tutaj zauważyć, że nie dostałem, żadnych faktur za październik i listopad. Szczerze powiedziawszy nie potrzebuję faktur (kwotę i nr konta mam w umowie) i nie zastanawiał mnie ich brak do czasu gdy nie okazało się, że są one jednak wystawiane i wysyłane na jakiś stary adres podany na etapie kupna mieszkania.

Moją reakcją na zaistniałą sytuację było wysłanie pisma które jest do pobrania tutaj ——–>ochrona danych osobowych

W zasadzie nie otrzymałem na nie oficjalnej odpowiedzi. Przyszedł tylko po 2 dniach mail o treści:

Witam

W załączeniu przesyłam fakturę wystawiona w styczniu 2015 z prawidłowym adres.

Z Państwa kartoteki usunęłam poprzednie adresy korespondencyjne. Bardzo przepraszam  i ze swojej strony dołożę wszelkich starań aby pomyłki tego typu więcej się nie powtórzyły.

Od tego czasu co miesiąc dostaję fakturę na prawidłowy adres. Nie zgłaszałem sprawy do GIODO, za dużo z tym roboty a i tak nie mogą przykładnie ukarać.

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Krótka historia błędnego adresu

Problemy z oknami

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Problemy z oknami w mieszkaniu pojawiły się już na odbiorze i wielokrotnie powracały. Można nawet powiedzieć, że do teraz nie są zakończone, a przynajmniej ja uważam, że jest jeszcze jedna sprawa, ale deweloper ma inne zdanie (o tym na końcu).

W wyniku odbioru ujawniona została niesprawność okucia w oknie balkonowym – zostało ono wymienione. Okno w drugim pokoju również już na tym etapie było niesprawne – w pozycji uchylnej miało luzy na dolnych zawisach, ale ta usterka została usunięta zwykłą regulacją. Ponadto jedna rama okna i 3 klamki miały uszkodzenia mechaniczne (rozumiem, że to się zdarza na budowie, po montażu okien coś się jeszcze robi więc można uderzyć/odrapać) – elementy zostały wymienione na nowe.

Problem okien od tamtego czasu powracał kilka razy. Okucia były ponownie regulowane ponieważ ciągle coś nie pracowało tak jak powinno (np. przy przechodzeniu z pozycji uchylnej trzeba było dociskać ramę po stronie zawiasów bo inaczej nie łapało) Zdiagnozowałem też nieszczelności wymagające zasylikonowania – przepływ powietrza był z łatwością wyczuwalny. Na usunięcie tej usterki poszło trochę nerwów ponieważ wykonawca przyszedł do pracy nieprzygotowany i zabrakło mu sylikonu.


Największy jednak problem z oknami dotyczył zjawiska samo zamykania się skrzydła drzwi balkonowych. Wyglądało to tak, że po otwarciu okna nie można go było pozostawić w dowolnej pozycji bo się przymykało. Rezultat był taki, że by posiedzieć przy otwartym oknie musiałem czymś zastawiać skrzydło (zwykle krzesłem). Sytuacja prócz dyskomfortu korzystania była po prostu niebezpieczna. Mam małe dziecko, które samo wychodziło na balkon i nie raz niewiele brakowało by okno przytrzasnęło palce.

Nie rozumiałem i nie znałem przyczyny takiego stanu rzeczy. Jak już wcześniej pisałem byłem (i uważam że nadal jestem) laikiem budowlanym. Nie znałem przepisów w tym zakresie ale instynktownie czułem, że nie może być tak, że okno samo się zamyka. Problem zgłaszałem Wechcie kilkakrotnie informując co się dzieje. Przez wykonawcę podejmowane były próby regulacji okuć w celu zniwelowania efektu. Nie powiodło się to – gdy nawet udało się doprowadzić do zatrzymania okna w pozycji otwartej, to po zamknięciu było nieszczelne a żeby je zamknąć trzeba było dociskać całe skrzydło do ramy.

Wyciąg z długiego okresu korespondencji dotyczącej okien do pobrania tutaj ————>okna – zapis korespondencji

W lipcu 2014 roku po jednej z regulacji napisałem następującego maila:

Główny problem nie został rozwiązany ponieważ nie udało się wyregulować okna balkonowego w taki sposób by nie posiadało żadnej wady. Musiałem wybrać pomiędzy samoistnym domykaniem się skrzydła, a zamykaniem okna przy użyciu obu rąk (konieczność dociśnięcia do ościeżnicy) Wg. Panów którzy dokonywali regulacji niepozostawanie skrzydła w pozycji otwartej jest prawidłowe i zobowiązali się przekazać za Pana pośrednictwem dokument który będzie to potwierdzał. Proszę o dopilnowanie żeby taka informacja (czy to wynikająca z prawa budowlanego, czy z cech produktu i umieszczona w materiałach informacyjnych/instrukcji obsługi okna) do mnie pilnie trafiła.

Po kilku dniach otrzymałem owy „dokument” potwierdzający, że skrzydło może się samo zamykać (jego treść do pobrania tutaj ————>zaświadczenie o pozostawaniu okna w pozycji otwartej)

„przełomowy moment”

Nagle w sierpniu 2014 roku przy całym moim laicyzmie budowlanym doznałem olśnienia dotyczącego możliwej przyczyny problemu. Trop był banalny, ale przyszedł mi do głowy dopiero po 1,5 roku użytkowania. Sprawdziłem czy całe okno jest osadzone pionowo w ścianie. Jak się okazało nie było, odchyłka była całkiem duża (ponad 1 cm). Potem już poszło szybko, bez problemu ustaliłem, ze istnieje norma dotycząca odchyłki od pionu okna i że moje okno jej nie spełnia. Wysłałem pismo z reklamacją (do pobrania tutaj ————>osadzenie okna). Potem szybka wizja lokalna wykonawcy, uzgodnienie terminu i naprawa, która zabrała mi kolejne wiele godzin.

Najgorsze w całej sprawie jest to, że przez 1,5 roku wmawiano mi, że wszystko jest ok, próbowano regulować coś czego nie da się naprawić regulacją. Trudno mi uwierzyć, że deweloper i wykonawca nie znali przyczyny albo nie mogli jej poznać przy dochowaniu należytej staranności. Skoro ja sam dotarłem do źródła problemu – biorąc pod uwagę banalność przyczyny – nie wierzę, że doświadczony budowlaniec na hasło „drzwi się same zamykają:” nie sprawdza w pierwszej kolejności pionów. Wszystko wskazuje na celowość takiego działania lub na brak odpowiednich kompetencji (nie wiem co gorsze). Wielokrotnie dostałem informację, że wszystko jest ok, że nie ma żadnej normy która reguluje kwestię samo zamykania się okna. Częściowo jest to prawda, może w żadnym przepisie nie pada sformułowanie „okno nie może samo się zamykać”, jednak przy prawidłowym osadzeniu z pewnością nie będzie się tak działo. Cała ta sytuacja pozostawiła duży niesmak i poczucie, że jeśli nie wskażę przepisu to nie mam co liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy choćby była ona oczywista.

Zdjęcia z naprawy

20141008_10550820141008_113618


Jeszcze w temacie okuć jest ciekawa historia:

Podczas jednej z regulacji w lipcu 2014 roku od serwisantów dowiedziałem się, że przyczyną ciężkiej pracy klamki i mechanizmów jest brak właściwego smarowania i konserwacji okuć. Dziwiło mnie to trochę ponieważ nie zostałem nigdy poinformowany, że okna wymagają minimum raz w roku smarowania. Poprosiłem mailowo o przesłanie instrukcji konserwacji okien. W odpowiedzi otrzymałem PDF z instrukcją a w treści maila potwierdzenie, że instrukcja nie była do mnie przekazana a powinna być. Mail brzmiał dokładnie:

W załączniku instrukcja regulacji i konserwacji okien, którą faktycznie powinien Pan otrzymać podczas odbioru lokalu.

1 sierpnia 2014 roku złożyłem pismo wzywające do wymiany wszystkich okuć (jego treść do pobrania tutaj ————>wymiana okuć)

Ponieważ nie otrzymałem odpowiedzi w terminie 14 dni co zgodnie z prawem oznacza uznanie reklamacji w dniu 19 sierpnia napisałem maila o następującej treści:

W związku z brakiem w terminie 14 dni odpowiedzi na reklamację złożoną w Państwa Biurze Sprzedaży Mieszkań w dniu 1 sierpnia 2014 roku dotyczącą okuć okien w lokalu [nr] przy ulicy Klaudyny Potockiej 51 uważam reklamację za zasadną i uznaną.

W związku z powyższym proszę o wskazanie potencjalnych terminów wymiany okuć oraz przewidywanego czasu pracy w moim mieszkaniu.

Dostałem mailową odpowiedź, że nie mają mojego pisma więc przesłałem skan złożonego dokumentu z potwierdzeniem wpłynięcia do Biura sprzedaży mieszkań.

Odpowiedź na to pismo dostałem ostatecznie pocztą (treść odpowiedzi do pobrania tutaj ————>odpowiedź – wymiana okuć)

Do tematu wróciłem w mailu z dnia 30 września 2014 roku przy okazji ustalania terminu ponownego osadzenia okna:

Czy w tym samym terminie zostaną wymienione okucia zgodnie z uznaną reklamacją z dnia 1 sierpnia 2014? Muszę minimalizować czas poświęcony naprawą i chciałbym by było to w jednym terminie.

Odpowiedź Wechty z 2 października:

Reklamacja wymiany okuć okiennych została odrzucona pismem od Pana prezesa (nazwisko). Okucia nie będą wymieniane.

Mój mail z 3 października:

Nie można odrzucić pismem prezesa reklamacji która została uznana z mocy prawa na podstawie nadrzędnych przepisów. Zachęcam do ponownego zrewidowania swojego stanowiska w tej sprawie. Proszę o ostateczną informację o wymianie okuć do dnia 6 października 2014 (poniedziałek) do godziny 15 drogą mailową. W przepadku odmowy dokonam wymiany na koszt własny i wystąpię do sądu z roszczeniem o zwrot kosztów w ramach wykonania zastępczego.

Odpowiedź Wechty z 2 października:

Reklamacja wymiany okuć została odrzucona. Informuję, że firma Wechta nie pokryje żadnych kosztów samodzielnej wymiany okuć przez klienta. Ingerencja w okna mająca na celu np. wymianę okuć, spowoduje utratę gwarancji na stolarkę okienną.

Mój mail z 6 października:

Do tego tematu jeszcze wrócimy.

Na ten moment sprawa jest zawieszona i nie podejmowałem żadnych kroków. Jest jeszcze kilka ważnych spraw w toku i czekam jak one się rozstrzygną, żeby podjąć kompleksowe działania.

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Problemy z oknami

Tytułem wstępu…

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Celem wprowadzenia do tematu kilka faktów i informacji.

Mieszkanie w bloku przy ulicy Klaudyny Potockiej 51 kupiłem na przełomie 2012-2013 roku. 49m2, dwa pokoje, osobna kuchnia, balkon, ostatnie piętro.

Jest to moje pierwsze mieszkanie, kupując je nie posiadałem żadnej wiedzy o budownictwie i nie byłem w stanie weryfikować prawidłowości wykonania. Dziś ta sytuacja znacząco się zmieniła, 2,5 roku współpracy z firmą WECHTA nauczyło mnie wiele o budownictwie, o normach i przepisach, a nawet o prawach konsumenta. Dziś wiem o tych sprawach więcej niż przeciętny człowiek musi wiedzieć.

Przez te 2,5 roku praktycznie cały czas jestem w kontakcie z deweloperem i jak tylko zamknę jakąś reklamację pojawia się kolejna, a niektórych nie mogę skutecznie zamknąć od ponad 2 lat choć mam rację, co wykażę w jednej z kolejnych publikacji.

Nie mam doświadczenia w odbieraniu mieszkań i dlatego na odbiór który miał miejsce w styczniu 2013 roku zatrudniłem specjalistę, który wypunktował wady mieszkania. Trudno mi się odnieść czy ta lista w kontekście np innych inwestycji czy deweloperów, albo nawet mieszkań w tym bloku jest krótka czy długa. W mojej subiektywnej opinii usterek lub niezgodności było dużo, w tym wiele dość kluczowych dla możliwości korzystania z mieszkania. Zdarzenie to nauczyło mnie przede wszystkim by nigdy nie odbierać mieszkania bez wsparcia profesjonalisty.

Poniżej lista usterek wykazanych na odbiorze mieszkania:


 odbiór mieszkania – protokół <— do pobrania —> plan mieszkania – odbiór


Wg mnie najistotniejsze sprawy to:

– problemy z płytkami na balkonie – które trwają do dzisiaj o czym będzie osobny wpis

– woda w kanale w suficie jednego pokoju – po nawierceniu dziury wylało się całe wiadro. Tego problemu na pewno bym nie znalazł gdyby nie osoba pomagająca mi przy odbiorze

– otwory drzwiowe niezgodne z projektem – kilka otworów drzwiowych wewnątrz mieszkania miało za małe wymiary, nie mieściły się w nie żadne drzwi

– brak kąta 90 stopni w kilku miejscach

– wnęka na szafę miała różną głębokość po prawej i lewej stronie

– szpara między drzwiami wejściowymi a ościeżnicą – proces usuwania tej usterki który zakończył się wymianą całych drzwi wraz z ościeżnicą na nowe również opiszę później

– różna szerokość ściany przy drzwiach do kuchni

– kilka problemów z okuciami i regulacją okien – ten temat również ciągnie się cały czas i będzie dokładniej opisany już w najbliższym wpisie

– kilka pęknięć na ścianach i suficie, którym również poświecę osobny wpis

Niestety części usterek deweloper nie naprawił co było moją decyzją ponieważ bardzo się spieszyłem z wykończeniem (taka sytuacja życiowa) i nie miałem czasu, tak więc mam np. krzywą szafę.

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Tytułem wstępu…

Jak buduje Wechta

—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

W tym miejscu powstaje strona poświęcona wadom, usterkom i problemom z reklamacjami w bloku przy ulicy Klaudyny Potockiej 51 w Poznaniu. Blok został wybudowany przez dewelopera WECHTA w latach 2010-2012.

Problemów do opisania jest dużo, większość na przykładzie jednego mieszkania i jego właściciela, jednak są też sprawy dotyczące funkcjonowania całego budynku.

Zachęcam do zapoznania się z treścią strony osoby poszukujące mieszkania na rynku poznańskim. Nie napiszę tu jakie mieszkanie należy kupić, ale postaram się doradzić jakiego nie warto kupować.

Tylko od Nas – Klientów zależy jakie firmy będą istnieć na rynku a na jakie nie będzie popytu. Zakup mieszkania to często najważniejsza decyzja w życiu, nie dajmy się oszukiwać przez nierzetelne firmy. Czytajmy i bierzmy pod uwagę opinie innych klientów. Nie warto marnować 3 lat na walkę z deweloperem skoro już ktoś inny zmarnował ten czas i może teraz podzielić się swoimi doświadczeniami.

potockiej.—> jeśli chcesz wrócić do Spisu Tematów kliknij tutaj <—

Jak buduje Wechta